8/28/2011

Psychologia w czasach nazizmu

  Okres nazistowskiej władzy miał pewien wpływ na losy naukowej, akademickiej psychologii. Pomijając możliwy do ciekawej interpretacji rozkwit i zmierzch niektórych dyscyplin psychologicznych po II wojnie światowej, czasami powracają pytania, jak hitlerowskie władze traktowały środowisko niemieckich psychologów. To samo pytanie można zadać, przy kreśleniu historii psychologii w Związku Radzieckim (na różnorodnych jego etapach), czy w okresie panowania faszystów, lub państw totalitarnych nadal istniejących.  Psychologia posiadała pewne instrumenty praktyczne, choć dawniej nie tak liczne, które teoretycznie mogłyby budzić zainteresowanie władz totalitarnych. Jest to niezwykle ciekawa tematyka, jednak bardzo rzadko podejmowana. Ponadto aż do lat 80. nigdy nie odbyła się rzeczowa dyskusja o samym stosunku psychologii do nazizmu (o tym można przeczytać w książkach U. Geutera „Profesjonalizacja niemieckiej psychologii w okresie narodowego socjalizmu” z 1984r., „Psychologia w czasach narodowego socjalizmu” z 1986r. oraz w książce C.F. Graumanna „Psychologia w czasach narodowego socjalizmu” z 1985r.; co ciekawe brytyjskie wydawnictwo Cambridge Univeristy wydało Geutera dopiero w 1992r.*) Helmut E. Luck, autor podręcznika akademickiego do historii psychologii twierdzi, że psychologowie nigdy nie zajmowali się własną przeszłością ze szczególną starannością. Być może wynika to z tego, że nawet i dziś uważa się, że psychologia w sensie akademickim nie istnieje, a rozwijają się jej różne nurty i dyscypliny, zazwyczaj też oddzielnie, trochę anatagonistycznie. Złączone w jedną naukę starają się udzielać odpowiedzi na pytania o ludzka psychikę na podstawie własnych, specyficznych założeń i wizji człowieka. Trudno, aby taka wielość spojrzeń na wspólne tematy odbywała się na przykład na polu chemicznym. Czy wtedy chemicy staraliby się dojrzeć i dbać o „wspólną” przeszłość?
  Do tej pory powszechnie uważa się, że psychologia musiała się „wycofać” czy „zamrozić” w okresie nazistowkich Niemiec, a nowy ustrój odniósł się do tej dziedziny jednoznacznie nieprzychylnie. W rzeczywistości sytuacja była bardziej skomplikowana i nie tak monochromatyczna, o czym warto pamiętać. Według Lucka te półprawdy rozpowszechniano niejednokroć celowo.
  Jednym z tych bezsprzecznych dziś faktów były działania eliminujące Żydów z przestrzeni publicznej; a odbywało się to na wszystkich piętrach społeczeństwa, dotyczyło naukowców, profesorów, nierzadko już wtedy zasłużonych (najlepszym tego przykładem były losy Zygmunta Freuda). Prawnie odnosiła sie do tego wprowadzona  7 kwietnia 1933r. „Ustawa o odnowie stanu urzędników państwowych”. Żydowskiego pochodzenia była śmietanka psychonalityków i psychologów, co w jakimś stopniu może tłumaczyć upowszechnienie poglądu, że w Trzeciej Rzeszy psychologia przestała się rozwijać. „Niearyjczykami” byli Max Wertheimer, Alfred Adler, Zygmunt Freud, Dawid Katz, William Stern, Adhemar Gelb, Otto Selz, Kurt Lewin.
  Jak pisaliśmy, jeśli ktoś by myślał, że nazistowska semitofobia nie będzie nękała samego Zygmunta Freuda, będzie musiał być w błędzie. Hitlera zdawała się szczególnie podrażniać psychoanaliza (co samo w sobie jest interesujące), dlatego już w 1933r.,  gdy doszedł do władzy, nakazał publiczne spalić dzieła Freuda. Partyjny lider tak uzasadniał widowisko: „Przeciwko niszczącemu dla duszy przecenianiu życia seksualnego i w imię szlachetności ludzkiej duszy”. Freud zareagował ironicznie na to wydarzenie: „Jakiż postęp się dokonuje. W średniowieczu spaliliby mnie, dziś zadowalają się spaleniem moich książek”. W rzeczywistości w kraju postępowała silna i skuteczna kampania przeciwko ruchowi psychoanalitycznemu. W kręgach naukowych zaprzestano w ogóle wymawiać nazwisko jej przodownika, zamknięto w szafach jego książki, a sam Freud miał przestać istnieć w zbiorowej świadomości. Instytut Psychoanalizy w Wiedniu został zamknięty w 1936r., co na pewno było dużym ciosem dla środowiska.
  Do 1934r. psychologowie żydowskiego pochodzenia w większości opuścili kraj. Kurt Lewin wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, natomiast Otto Selz do Holandii, skąd został deportowany do KL Auschwitz i tamże zamordowany. Freud jednak od osiemdziesięciu lat mieszkał i żył w Wiedniu, toteż bez pojawienia się bezpośredniego zagrożenia ze strony Niemców nie zamierzał opuszczać ojczyzny. Dopiero gdy wojska niemieckie wkroczyły do Austrii w roku 1938, a niedługo potem Anna Freud została aresztowana, podjął decyzję o emigracji do Anglii. Naziści umożliwili tę ucieczkę wyjątkowo ze względu na prośbę władz amerykańskich (cztery siostry Freuda zostały zamordowane w obozach koncentracyjnych). Jak wiadomo niedługo po przyjeździe do Anglii Freud zmarł. Jego życia nie zdążył zakończyć nowotwór, ale ustalona z lekarzem Maxem Schurem odpowiednio większa dawka morfiny.
  W 1935r. Wolfang Kohler, psycholog postaci niemieckiego pochodzenia, opuścił Niemcy nie mogąc zaakceptować zmian, jakie wprowadzali naziści do berlińskiego Instytutu Pscyhologii i Pscyhoterapii, którym zarządzał. Na salę wykładową wpadła grupa bojówkarzy po tym, jak w trakcie wykładu krytycznie odniósł się do reżimu. Nie zrezygnował jednakowoż z działań, za które błyskawicznie mógł otrzymać wyrok śmierci. Kohler dosyć otwarcie usiłował lekceważyć wspomnianą wcześniej ustawę o urzędnikach państwowych, nie poprzestawał na próbach ochrony swoich pracowników. Opublikował krytyczny i głośny list w prasie, w którym wyraził swoje zdanie na temat wydalenia z uczelni żydowskich profesorów. Ulfried Geuter zauważył, że Kohler jako jedyny psycholog nie-Żyd zaprotestował przeciwko tym antysemickim praktykom. Tę trochę odosobnioną postawę przypomniała Mary Henle w artykule opublikowanym w American Psychologist w 1978r., pt. „One man against the Nazis: Wolfgang Kohler”. Ale opór nazistom stawiał również zamordowany przez nich Kurt Huber, monachijski profesor ze znanej grupy oporu „Weisse Rose”.
  Zdecydowana bowiem część świata akademickiego i studenckiego  odnosiła się przychylnie do nazistów. Może zadziwić opinia jednego z profesorów, że Adolf Hitler był „wielkim psychologiem” (w takim razie psychologią musiałyby kierować przeciwstawne siły białej i czarnej magii). Rząd poparli działacze Niemieckiego Towarzystwa Psychologicznego i nie opierali się przed zwalnianiem z czasopism pracujących tamże Żydów (a w tym czasie nie był to jeszcze wymóg prawny).
  Tragiczne losy żydowskich psychologów mogą zaprowadzić nas do błędnego wniosku, że naziści nie znosili psychologii i chcieli ją zreformować na kształt przez nich oczekiwany. To jednak nieprawda. Hitler nie znosił jedynie psychoanalizy (i wszystkich Żydów). W Wiedniu zlikwidowano Instytut Psychoanalizy, ale krótko potem w 1936r. założono w Berlinie Niemiecki Instytut Badań Psychologicznych i Psychoterapii. Trzeba pamiętać, że te niemal osiemdziesiąt lat temu psychologia naukowa wyglądała trochę inaczej, innymi rzeczami się zajmowała, co innego tę naukę interesowało, a ponadto innym rodzajem wiedzy operowała. Tak więc nadal zrozumiała, ale nie uzasadniona jest pokusa, by dopytywać, jaką to okrutną rolę dla psychologii przewidział Hitler. Nie przewidział żadnej, bo żadnej odgrywać wtedy nie mogła. Luck pisze, że w oczach nazistów psychologia nie posiadała wielkiego znaczenia, nie widziano, aby mogła być przydatna choćby politycznie. Historyk zauważa, że nie było także wiadomo, z jakich powodów należy ją zlikwidować. Niemieckie Towarzystwo Psychologiczne oraz zawodowi psycholodzy w większości chcieli pracować dla dyktatury i szukano z nią porozumienia. „Na podstawie wszystkiego, co można było dotychczas ustalić, psycholodzy nie współdziałali w (...) propagandzie, ani w obozach koncentracyjnych” (Helmut E. Luck, „Historia psychologii. Orientacje, szkoły, kierunki rozwoju”, str. 21). Na co więc zdali się hitlerowcom wykształceni psychologowie, zanim na świecie zainteresowano się merketingiem, reklamą, NLP, manipulacją, mechanizmami ludzkich zbiorowisk? Otóż ich rola przedstawiała się trochę skromnie. Gdy zaczęto rozbudowę Wehrmachtu powstały posady w wojsku i marynarce wojennej, gdzie psycholodzy zajmowali się takimi sprawami, jak specjalistyczne określanie przydatności wojennej. Ponieważ Hitler bardzo przyklaskiwał ruchowi eugenicznemu, a zabiegi sterylizacyjne wykonywano masowo na społeczeństwie niemieckim, warto odnotować, że medycy razem z psychologami dokonywali selekcji, pisali podania o wykonanie zabiegu oraz przeprowadzali obserwacje i testy inteligencji (treść zawartych w nich pytań dzisiaj wydaje się groteskowa). O eugenicznym świecie obficie pisze Macie Zarembaj Bielawski w wydanej w 2011r. książce „Higieniści. Z dziejów eugeniki”.
  Tak więc rola zawodowych psychologów w Rzeszy nie była ani doniosła ani zbyt praktyczna (tak jak teraz mogłaby, a na szczęście nie była). Stanowiska pracy w wojsku i lotnictwie zostały zlikwidowane wraz z nadejściem 1942r. Straty na froncie, jakie poniósł Hitler sprawiły, że selekcja zołnierzy nie była już potrzebna, a zupełnia zbędna.
  Temat, który poruszamy wymagałby oczywiście głębszych badań bibliograficznych. Takich dokonali historycy, których książki polecamy w liście poniżej. Niestety nie zostały przetłumaczone na język polski, rzadko na angielski. Pod koniec zwrócimy uwagę na pewien problem, delikatny, choć mogący mieć pewne znaczenie. W psychologii poznawczej badacze zajmują się m.in. kognitywnymi różnicami między kobietami i mężczyznami. Z reguły wokół tego tematu nie ma większych kontrowersji, ponieważ dużą część badań popiera się nie tylko wynikami eksperymentów, ale także konkretnymi różnicami w anatomii mózgu. Zawsze przy tym zaznacza się (lub powinno), że nadal nie wiadomo, jak duży wpływ na różnice płciowe ma środowisko społeczne i oczekiwania wobec danej płci, a przypuszcza się, że może być to wpływ kluczowy. Przy tym pojawiają się głosy, że jest to grząski teren badań ze względu na... płeć badaczy. Nie umknie nikomu uwagi, że przewagę mają tutaj badaczki. Na szczęście problem zauważają i podkreślają one same, a więc wystepuje świadomość (potencjalnego) problemu. Ten sam zarzut można delikatnie kierować w stronę niemieckich historyków, którzy kreślą dzieje narodowej nauki w starciu z opresywną hitlerowską dyktaturą.

Lektura uzupełniająca:
Ulfried Geuter, „Die Professionalisierung der deutschen Psychologie im Nationalsozialismus”, 1984
Ulfried Geuter, „Psychologie im Nationalsozialismus”, 1986
C.F. Graumann, „Psychologie im Nationalsozialismus”, 1985

Bibliografia:
Duane P. Schultz, Sydney Ellen Schultz, „Historia współczesnej psychologii”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2008
Helmut E. Luck, „Historia psychologii. Orientacje, szkoły, kierunki rozwoju”, wyd. VIZJA PRESS&IT, 2008
Maciej Zaremba Bielawski, „Higieniści. Zdziejów eugeniki”, wyd. Czarne, 2011

*Co ciekawe Ulfried Geuter napisał także książkę „Homoseksualni w Niemieckim Ruchu Młodzieżowym” („Homosexualitat in der deutschen Jugendbewegung”), niestety nie przetłumaczoną na język angielski.